sobota, 27 czerwca 2015
40cz. opowiadania
Była około 7 rano kiedy ponownie się obudziła. Przetarła oczy i wyciągnęła telefon. Mia bardzo często właśnie tak zaczynała dzień. Jej mama oczywiście miała potem pretensje, że niby uzależniona jest. Jednak ona nie zwracała na to większej uwagi. Dopóki mama się nie zdenerwowała i skonfiskowała jej telefon. Na szczęście dawno się to już nie zdarzyło. Włączyła wyświetlacz. Ukazał się komunikat " bateria rozładowana" po czym telefon wyłączył się. To zmusiło ją do wstania z łózka. Siedząca na dole mama słysząc, że córka już wstała i postanowiła przyjść do jej pokoju. Mia nie cieszyła się zbytnio na jej widok. Liczyła, że już dawno do pracy poszła.
- Dlaczego nie jesteś jeszcze w pracy ? - niestety zapytała takim tonem, że zdenerwowała swoją mamę.
- A co nie podoba ci się ? Miałyśmy spędzić czas razem - Mia jednak nie miała na to ochoty. Jak była mała to nic sama, a teraz wystarczyło że jeden kierowca -robot-samochód z kosmosu - poprawiła się ją porwał i nagle jej mamie za chciało się spędzać z nią czas. - Pójdziemy na pizze, albo... - Mia przewróciła oczami.
- Mamo nie przesadzaj. Nie mam ochoty, może bym chciała gdy bym była młodsza - powiedziała i wyszła z pokoju. Zeszła na dół i podeszła do lodówki. Była głodna i nie miała po co rozmawiać z mamą. Teraz udaje zatroskaną. Wzięła płatki i mleko. Teraz miała zamiar planować dzisiejszy dzień. Bardzo chętnie ponownie spotkała by się z Knock Out'em, ale nie chciała go pakować w kłopoty. Po paru chwilach na dół zeszła na dół. Było po niej widać, że poprzednia rozmowa zepsuła jej humor. Mia zdziwiła się na widok jej stroju. Miała na sobie mundur choć była sobota. Nic nie mówiąc, zabrała swoją policyjną czapkę i weszła do przed pokoju.
- Mamo, co robisz ? - Mia wstała od stołu. Usłyszała otwierające się drzwi. Poszła do przed pokoju i spojrzała przez wizjer na dwór. Jej mama właśnie zamykała drzwi na klucz od zewnątrz. Po czym poszła do radiowozu i odjechała z pod domu. Mi przez chwile stała nie wierząc co właśnie zobaczyła. - Mama zamknęła mnie w domu ! - mówiła sama do siebie. Chwyciła za klamkę i szarpnęła. Nie mogła otworzyć - I I tak to właśnie jest mieć matkę w policji - westchnęła i zrezygnowana wrócił do kuchni. Postanowiła, że spróbuje skontaktować się z Knock Out'em, może on pomoże jej się wydostać. Weszła do góry, podłączyła telefon do ładowarki i włączyła go. Pierwsze co zobaczyła to SMS od mamy. Otworzyła go, była ciekawa co zamierza jej powiedzieć po tym jak ją zamknęła. Jednak wiadomość jeszcze bardziej ją zdenerwowała. Napisała do niej, że ma przemyśleć jak się do niej odzywa. - Miałam całą sobotę myśleć nad swoim zachowaniem ? Mama i jej metody wychowawcze. Jeszcze raz włączyła wyświetlacz. Spróbowała nawiązać kontakt z Knock Out'em.
Niestety ten w tym czasie miał inne zajęcie. Optimus postanowił porozmawiać o nim ze swoim całym zespołem i co dziwne zaufał mu i zastawił go samego w jednym z pomieszczeń. On jednak nie miał ochoty teraz sprawiać problemów. Postanowił włączyć most i wyjechać na przejażdżkę. Wiedział, że Mia próbowała się z nim skontaktować. Nie chciało mu się teraz rozmawiać i tak co by jej powiedział ? Będzie miał problemy jeśli wróci do tego miasta. -Wszyscy już wiedzą, że mają szukać czerwonego... - tu się zatrzymał. A gdy by tak - wpadł na pomysł. Choć nie był do końca pewien czy to dobry pomysł. Otworzył most trochę dalej niż tam gdzie ostatnio wyjeżdżał. Stransformował się w auto i przejechał przez portal. Miał zamiar dojechać do miasta w którym jeszcze go nie szukają, czyli najdalej jak można od miasteczka w którym mieszka Mia. W końcu znalazł bezpieczne małe miasto. Znalazł budynek którego szukał. Rozejrzał się nikogo nie było widać w okolicy. Włamał się ma nadzieje, że tu nie spotka tak ciekawskiego człowieka jak Mia
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz