Była to naprawdę długa rozmowa. Mia stwierdziła że Knock Out'owi od razu polepszył się humor. Na początku mówił tylko krótkimi zdaniami i dopiero na pytania o szczegóły opowiadał więcej. Jednak po godzinie wiedział już co ją ciekawi, więc odpowiadał już na każde przed jego zadaniem. Przedstawił jej i opisywał każdego bota jakiego znał. Mia tak się zasłuchała, że nie zauważyła jak nadszedł wieczór. Była wierną słuchaczką. Ciekawił ją najdrobniejszy szczegół. Po trzech godzinach słuchania wiedziała już, że boty które spotkała ostatnio w tej fabryce to: Arce niebieski motocykl, Bambulbee żółty bot nie potrafiący mówić i Balkhead z dawnej jednostki wreckerów. Dowiedziała się także kto to Optimus
Prime, a także pozostałe Autoboty takie jak Welljack, Ratchet, Ultra Magnus i Smokescream. Jednak zawsze gdy chciała się czegoś dowiedzieć o Starscream'ie, bocie którego widziała jak kłócił się z Knock Out'em od razu zapadała cisza. Domyśliła już się, że owy robot jest Deceptikonem, ale nic po za tym. - Ale przecież wroga też trzeba znać ! - stwierdzała. W końcu gdy Knock Out'owi skończyły się tematy związane z Autobotami postanowiła spróbować jeszcze raz. Jednak tym razem zacznie od pytania o symbol na jego bagażniku, bo coś czuje że wiąże się z tym tematem. Nadal stali w garażu, tak się jednak złożyło że kawałek podłogi był już przykryty grubą warstwą piasku. Mia wstała wyszła na wór na chwile. Było już ciemno. Księżyc świecił na niebie. Podeszła do krawędzi lasu i wzięła ze sobą mały patyk. Wracając spojrzała w górę. - Tu poza miastem gwiazdy na prawdę pięknie wyglądają - pomyślała. U siebie w domu żadko co wychodziła na dwór nocą, mama zbyt się bała by włóczyła się gdzieś po ciemku. Przypomniała sobie o rodzinie jaką zostawiła. Przecież nie chciała sprawiać kłopotów. Użalanie przerwał jej podmuch wiatru. Zrobiło się jej bardzo zimno, do tego była dosyć słaba. Przez ostatnie wydarzenia w ogóle zapomniała o jedzeniu. Musi poprosić Knock Out'a by z samego rana, albo ją odwiózł do domu, albo by załatwił jej coś do jedzenia. Niestety takie życie uciekinierki nie jest proste. Wróciła do garażu. Usiadła bliżej wyjścia i zaczęła rysować coś na piasku. Z wszystkich sił starała przypomnieć sobie symbol który widziała. Po paru minutach wyszło jej coś przypominającego ten że znaczek. Nawet nie aż tak źle - pochwaliła się. Knock Out w tym momencie ruszył się z miejsca by sprawdzić co ona takiego kombinuje. Gdy zobaczył rysunek, Mia jak najszybciej się go spytała.
- Co to jest ?! - widać było, że od razu rozpoznał symbol.
- To jest emblemat Deceptikonów. Taki znak rozpoznawczy. - Knock Out domyślił się już z kąt go zna. Wiedział także, że Mia nie spocznie póki nie dowie się o jego przeszłości. Po dziewczynie było widać, że jest wszystkiego bardzo ciekawa. W końcu powinna wiedzieć jakie jej grozi niebezpieczeństwo. W końcu kto inny może jej tyle powiedzieć co on ? Były Deceptikon. Tak musi znaleźć jakieś plusy tej całej sytuacji. Spojrzał na Mie, widać było że jest wyczerpana i zziębnięta. - Ale ze mnie idiota ! - pomyślał. Przez te dwa dni rozmyślał o swoich problemach, a ona nic nie jadła i marzła wieczorami. Musi coś z tym zrobić. Po jedzenie pojadą jutro, a teraz jedyne co mógł zrobić to dopilnować by nie zamarzła. Stransformował się w samochód otworzył drzwi. - Wsiadaj może się trochę ogrzejesz. - dziewczyna wsiadła do tyłu nic nie mówiąc. Knock Out jednak domyślał się, że nadal męczy ją ciekawość i doceniał to, że nie zasypuje go milionem pytań gdy nie ma humoru. Sam jednak postanowił wrócić do tematu. - Dobra opowiem ci też o tej złej stronie - powiedział. Mia bardzo się ucieszyła. Tym razem było inaczej. Mówił tylko on, dziewczyna siedziała i słuchała. Pewnie wie, że tylko to co sam uzna że powinna wiedzieć powie. Zaczął od tłumaczenia różnych rzeczy związanych z swoją dawną frakcją. Zaczął od charakterystyki Megatrona kończąc na jego przygodach na statku Nemezis. Może na początku było mu trudno o tym opowiadać. Jednak mówiąc dostrzegł, że Mia słucha uważnie i nie widać po niej by się go bała. Uwierzyła mu, a może być to jedyna osoba która to zrobi. Potem opowiedział jej też o Starscream'ie i jego próbach przejęcia stołka Megatrona. Dziewczyna pod koniec wybuchła śmiechem. Knock Out uciszył się, w końcu znalazł kogoś kto nie tak jak Autoboty będzie wytykał mu wybrania złej strony, tylko śmieje się z przeszłości. Opowiadał jej więc dalej i dalej. Nie spostrzegł nawet, że po jakimś czasie mówił sam do siebie. Mia zasnęła.
- To na tym tracisz czas zamiast wypełniać zadanie !!!!!? - ten głos ponownie zaskoczył Knock Out'a. Ponownie skontaktował się z nim Megatron. Czy on to wszystko słyszał ? - Miałeś odnaleźć Starscreama, a nie uganiać się za jakimś człowiekiem !! Coraz bardziej wątpię w twoją skuteczność - dowódca Deceptikonów mówił wyniosłym i groźnym tonem. Było słychać, że lada moment może stracić cierpliwość, a Knock Out nie miał zamiaru przekonywać się co będzie potem.
- Lordzie Megatronie potrzebuje więcej czasu - powiedział spokojnym tonem.
- Czasu dałem ci już, aż za dużo ! - przerwał połączenie. Niestety skończyło się to co dobre. Od jutra musi zacząć dążyć do wypełnienia zadania.
Tym czasem na statku Nemezis. Megatron był wściekły, cała obecna sytuacja wyprowadzała go z równowagi. Mógł by teraz w tym momencie zlikwidować zdrajce za pomocą bardzo przydatnego "gadżetu" zamontowanego Knock Out'owi przez Shockwava kiedy jeszcze był nieprzytomny. Dzięki temu urządzeniu nie tylko mógł podsłuchiwać rozmowy swojego "szpiega", był on także podłączony wprost do iskry. W tym miejscu znajdował się mały ładunek wybuchowy. Innymi mówiąc jeden przycisk i jego iskra zgaśnie na zawsze. Niestety ironią losu było, że potrzebował go. Starscream to zwykły tchórz i krętacz. Który sam nie zdoła się uwolnić, a po jego licznych zdradach mógł być pewny, że pod pewnym naciskiem wygada wszystkie jego plany Prim'owi. - Jeśli do jutra nie będzie żadnych postępów u niego, trzeba będzie go mocniej zmotywować - pomyślał w tym momencie o podsłuchanej rozmowie. Knock Out wygląda na to, że polubił tego człowieka.
- Soundwave - zawołał do Deceptikona stojącego po drugiej stronie pomieszczenia. - Obserwuj człowieka z fabryki. Bot kiwnął głową, po czym od jego klatki piersiowej odłączył się jego dron. Laserbeak wyleciał ze statku i udał się w stronę lokalizacji Knock Out'a.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz