To co usłyszał Starcsream zadziwiło go doszczętnie. Czy Shockwave nazwał go właśnie Megatronem ?! Rozglądnął się. Nie było tu nikogo innego do którego mógł by mówić. Starscream był zdezorientowany i nie wiedział co ma teraz robić. Ból w głowie był tak dokuczliwy, że nie był pewien czy ustanie na nogach. Do tego jeszcze nawracające wspomnienia, ale nie były one jego. Tym czasem Shockwave przyglądał mu się. Staracream zastanawiał się czy mu odpowiedzieć, a jak już to co ? Nie był pewien co się stało. W końcu postanowił wstać. Nie będzie przecież tak cały czas leżeć w ciszy. Jednak tak jak myślał cudem stanął na nogach. Shockwave widząc co robi podszedł do niego.
- Lordzie Megatronie sugerowałbym nie opuszczania tego pomieszczenia zanim nie sprawdzę czy wszystko jest w porządku. - teraz Starscream był pewien, że to do niego Shockwave mówił. - Ale jak to się stało!? - myślał. Nic nie mówił. Chciał się upewnić swoich podejrzeń. Może nigdy się tak nie zachowywał. Nigdy nie myślał o konsekwencjach, ale ta sytuacja tego wymagała. Jeśli na prawdę wyglądał teraz jak Megatron mógł by to wykorzystać. Jednak wolał posłuchać się Shockwava by nie wzbudzać podejrzeń, że coś jest nie tak.
Deceptikoński doktor pomógł mu ponownie położyć się na stole. Po czym zaczął go "badać".
Shockwave dokładnie zbadał Megatrona. Był pewien, że udało się uniknąć konsekwencji awarii łącza. Wszystko było w normie. Niepokoiło go tylko jedno. Megatron dziwnie się zachowywał. Nie odzywał się wydawał się inny. Chociaż miał wątpliwości. Musi sprawdzić co się z jego łączem stało. Wziął do ręki fioletowo czarny kabel. Kolejne godziny spędzi na znalezieniu powodu komplikacji przy zabiegu. Na szczęście Megatron nie wypytywał się o to, ale trochę go to właśnie niepokoiło.
- Na reszcie! - Starscream miał w końcu zamiar się przekonać co się dzieje. Shockwave najwyraźniej niczego nie podejrzewa, a po tym jak go zbadał odszedł na drugą stronę laboratorium i zaczął coś grzebać przy łączy korowo- hipokampowym. Miał okazje by sprawdzić czy jego przypuszczenia są trafne. Przyzwyczaił się już trochę do bólu głowy. Musiał spróbować wstać. Udało mu się. Nadal czuł się dziwnie. Przyglądał się najpierw leżącemu sobie na drugim z stołów labolatoryjnych. Spojrzał się na swoje ręce. Był pewny, że teraz jest w ciele Megatrona. Teraz będzie mógł na reszcie spełnić swoje ambicje, jako lord Deceptikonów. Jednak najpierw musiał się czymś zająć...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz