poniedziałek, 11 maja 2015

6cz. opowiadania

 - Wstajemy ! - Mia otworzyła oczy. Przed nią stał Matt - Pora wstawać. Może i jest sobota ale muszę Cię odwieźć do domu, albo jednak wole najpierw zadzwonić do twojej mamy. Wziął telefon i wykręcił numer po czym wyszedł z pokoju. Mia wstała i uczesała się po czym nie mając co robić poszła do warsztatu.Znów dobiegały z niego dziwne hałasy. Tym razem Mia postanowiła złapać tą osobę na gorącym uczynku. Nie weszła w cale do środka tylko lekko uchyliła drzwi. Zobaczyła coś bardzo dziwnego.Samochód który wczoraj stał w rogu pomieszczenia teraz próbował wydostać się z garażu. Jak to możliwe by samochód sam jeździł. Może gdzieś tu w nocy ukrył się także kierowca. Mia już chciała wejść po cichu do środka by przyjżć się temu wydarzeniu z bliska, ale w tym momencie ten sam samochód stał się wielkim robotem. Który pochylony lekko zaczął coś grzebać przy bramie garażowej. Mie ten widok tak zdziwił że nie zauważyła że zaczęła opierać się o drzwi, poleciała jak długa przed siebie wpadając do garażu.Robot obrócił się w jej stronę. Był prawie cały czerwony z elementami białymi, a jego oczy wyglądały jak czerwony okręgi na czarnym tle.
 - Niech to rdza - powiedział po czym zaczął się do niej zbliżać. 
 - Kkkkim...albo czym ty jesteś - wymamrotała z przerażeniem Mia.
 - Nikim. Ja nie istnieje.Jestem wytworem twojej wyobraźni albo jak tam wolisz. A teraz otwórz bramę i powiedz kim ty jesteś - wskazał na bramę wjazdową. Jednak dziewczyna była zbyt przerażona by wstać, ale spróbowała odpowiedzieć na jego pytanie.
 - Jjjjeestem... nazywam się...
 - Gorzej niż Starscrem. - chwycił się za głowe. Widać było że jest zniecierpliwiony - No wysłów się w końcu albo... - nie skończył bo do pomieszczenia wszedł Matt. 
 - Matt pomóż ! - podbiegła do niego - to jest jakiś obcy ! - Chłopak spojrzał na nią jak na wariatkę.
 - Sądzisz że ten samochód to obcy ? - zaczął się śmiać - No nic rozmawiałem z twoją mamą i...
Mia przestała go słuchać. Odwróciła się. W tym miejscu gdzie przed chwilą stał wielki robot znajdował się zwyczajny czerwony samochód. Może to naprawdę tylko wytwór jej wyobraźni. 
 - Mia czy tu w ogóle mnie słuchasz!? - z rozmyśleń wyrwał ją głos Mata.
 - Przepraszam zamyśliłam się... Możesz powtórzyć? 
 - Mówiłem że dzwoniłem do twojej mamy i była bardzo zła na ciebie. Jednak nawet w weekend ma tyle na głowie że poprosiła mnie czy nie możesz u mnie zostać dłużej. Ja nie miałem innego wyjścia więc zostajesz u mnie na tak długo aż mama cię odbierze, a w tym czasie pomożesz mi w warsztacie. - Mia średnio się z tej informacji ucieszyła, ale przy najmniej będzie mogła sprawdzić prawdziwość dzisiejszego wydarzenia co ją trochę przerażało. W końcu Matt ponownie wyrwał ją zamyślenia i za proponował wspólne śniadanie. Mia wróciła razem z nim do domu. Po zjedzeniu posiłku Mia postanowiła wrócić sama do garażu. Jednak nie udało się jej to ponieważ do Mata przyjechał klient i musiała mu całą resztę dnia pomagać. W końcu pod wieczór zmęczona poszła pod prysznic i przypomniała sobie o porannym wydarzeniu. Przebrała się w ubrania które podrzuciła jej mama w ciągu dnia i zakradła się do garażu. Jednak tam czekał już na nią Matt.
 - Mia oglądałaś może ostatnio wiadomości ? - zapytał jej gdy tylko weszła do pomieszczenia.
 - Tak a dlaczego pytasz?
 - Czy ten samochód nie wydaje ci się znajomy ? - wskazał na czerwony wóz. Mia się zamyśliła. Matt ma racje ! To ten sam samochód który jako jedyny z uczestników nielegalnych wyścigów nie został jeszcze zatrzymany.
 - Tak coś kojarzę. A dlaczego pytasz ?
 - Twoja mama potwierdziła moje skojarzenia i mamy jej jutro zawieźć ten samochód i przy okazji ty wrócisz szybciej do domu - Ucieszyła ją ta wiadomość. Jednak był jeden problem. Ma wsiąść do tego samochodu ? A jeżeli to co się wydarzył dziś rano to nie były przywidzenia. - No nic tym zajmiemy się jutro, a teraz do łóżka. Jutro trzeba wstać

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz