sobota, 9 maja 2015

5 część opwiadania

*    *    * 

Mia szła powoli w drogę powrotną rozważając ostatnie wydarzenia, a także nad znalezieniem dobrej wymówki dla mamy. Droga powrotna ciągnęła się w nie skończoność. W końcu Mia postanowiła wyjąć komórkę i zorientować się gdzie w ogóle jest. Okazało się że musiała gdzieś źle skręcić bo z jej lokalizacji wynikał że znalazła się po drugiej stronie miasta. Na szczęście przypomniał się jej że gdzieś w tych okolicach ma swój warsztat znajomy mamy Matt. Szybko oceniła kierunek w którym musi iść i już po paru minutach była na miejscu. Spojrzała na zegarek. Było już dobrze po dziewiątej. Zdziwiło ją więc to że z warsztatu dochodził hałas, a co dziwniejsze nie było w nim nawet zapalonych świateł. Obeszła budynek od tyłu. Garaż był otwarty. Mia postanowiła wejść do środka, może po prostu Matt zapomniał zamknąć. Wkroczyła do ciemnego pomieszczenia i podąrzała w kierunku dzięków. Nagle ucichło, a Mia znalazła się na miejscu. Szybko znalazła włącznik światła i rozglądnęła się po pomieszczeniu. Nie było w nim nic nad zwyczajnego, ale nie było też nigdzie widać osoby która robiła hałas. Jedyną niepokojącą rzeczą był samochód stojący w rogu pokoju. Mia przyjrzała mu się dokładnie. Był to czerwony Aston Martin bez jednego koła

. Ten szczegół najbardziej ją zaciekawił. - To musi być ten samochód co zgubił te koło na zakręcie - pomyślała - ale jak on mógł się tu dostać. Przecież nie zmieścił by się garażem, a główna brama jest zamknięta. W tej chwili do pomieszczenia wszedł Matt.

- Co ty tu robisz Mia !? - rozglądnął się po warsztacie - I co tutaj robi ten samochód!?

- Przepraszam Matt że wtargnęłam tutaj bez jakiego kolwiek powiadomienia, ale chciałam sprawdzić co się dzieje bo stąd dochodził hałas a garaż był otwarty i...

- Czekaj, czekaj.- przerwał jej - Garaż był otwarty ! Niech no ! To już trzecie włamanie w tym tygodniu. Widziałaś może kogoś ?

- Nie gdy tu weszłam stało tu tylko to auto - wskazała na czerwony wóz - myślałam że to ty je tu zamknąłeś.

- Nie pierwszy raz je widzę, ale przy ostatnich kradzieżach ginęły właśnie części do tego modelu - podszedł do samochodu i otworzył drzwi. - Pusto. Nie ma śladu kierowcy. Musiał uciec, ale tym razem mam na niego haka ! To auto zostanie tu tak długo aż sam po nie nie wróci. A właśnie co z tobą ? - spytał patrząc na nią - Skąd ty się tu wzięłaś ? - Mia nie wiedział co od powiedzieć, ale była tak zmęczona że nie miała już siły przekręcać historii.

- Poszłam z koleżankami na Imprezie. Z czego w połowie drogi się one od zdecydowały i musiałam wracać do domu, ale najwidoczniej zgubiłam się gdzieś i dotarłam tutaj.

- Acha. Wygląda na to że na dzisiejszą noc utknęłaś tutaj - uśmiechnął się żartobliwie - choć prześpisz się na kanapie. Rano odwiozę cię do domu. - Mia skinęła głową i udała się za Matem do jego domu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz