piątek, 22 maja 2015

14cz. Opowiadania

 - Smokescream pilnuj chwile Knock Out'a zaraz przyjadą Magnus i Welljack. - mówiąc to Ratchet wyszedł z pomieszczenia. Zostali sami. - muszę wykorzystać okazje dopóki jeszcze nie ma ich tu więcej - pomyślał - ale jeśli otworze most w tym samym miejscu to może mnie Starscream znaleźć, a jeśli by tak... Wpadł na pomysł.
 - A gdzie jest twój zmieniacz fazy ? - spytał Smokescreama, gdy ten sam już miał plan się odezwać. 
 - A co chcesz znów w ścianie utknąć? - odparł mu po czym spojrzał na rękę na prawdę go nie ma. W pierwszej chwili wystraszył się, że to Knock Out mu go zabrał. Jednak po krótkim namyśle stwierdził, że zostawił go Ratchetowi. Chwile nieuwagi Smokescreama wzstarczyło by Knock Out' owi udało się otworzyć most.
 - No to uciekam miło było - powiedział sarkastycznie, stransformował się i wjechał do portalu.
 - A niech to Ratchet będzie wściekły. - postanowił pojechać za nim. Oboje pojawili się w tym samym miejscu z którego Knock Out poprzednio przenosił się z botami.Jedno się tylko zmieniło. Było już dosyć ciemno. Jednak oni nie zwrócili na to większej uwagi. Nie zatrzymując się wjechał na drogę do miasta. Smokescream nie pozwalał zostawić siebie w tyle. Po krótkiej chwili dołączyły się do nich radiowozy. - Niech to będą kłopoty - pomyślał, ale nie mógł pozwolić na to by Knock Out uciekł. Jednak on w ogóle nie znał tego miasta, a zbieg przeciwnie. To nie był jednak koniec kłopotów, bo po paru chwilach dołączył się drugi pościg. Tym razem z powietrza. Starscream. Knock Out zaczął wdrążać swój plan w życie. Przyśpieszył i wjeżdżał w każdy skrót jaki tylko znał. W końcu udało mu się zostawić Smokescreama z tyłu. Na najbliższym skrzyżowaniu skręcił w prawo i jak najszybciej zniknął z pola widzenia. Po chwili Autobot też tam dojechał. Jednak nie mając pojęcia w którą strone uciekł Knock Out pojechał w lewo,a za nim poleciał Stascream. W prawą strone skręcił też pościg radiowozów, który i tak nie znależliwszy nigdzie ściganego zrezygnował z pościgu. Knock Out mógł w końcu zająć się sprawą dziewczyny, ale postanowił poczekać do rana. W końcu gdzie by ją znalazł w środku nocy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz