sobota, 22 sierpnia 2015

79cz. Opowiadania

*Tylko spokojnie, tylko spokojnie* Mia wzięła głęboki wdech i wkroczyła do pokoju mamy z albumem pod pachą. Musiała się teraz wszystkiego dowiedzieć, więc próbowała być spokojna i nie wybuchnąć złością przy rozmowie. Po woli otworzyła drzwi do pokoju nie zdając sobie sprawy, jak bardzo cicho to zrobiła. W pomieszczeniu zastała mame, tak jak się spodziewała przy komputerze. Podeszła więc do niej i zaglądnęła jej przez ramię co robi. *Kolejne raporty. Pewnie znów wymiga się pracą.* Jednak i to jej nie zniechęciło, była przygotowana na każdą ewentualność.
- Mamo musimy pogadać..
- Mia nie strasz mnie tak ! - mama podskoczyła z zaskoczenia na krześle, następni  odsunęła się od biurka i odwróciła w jej stronę. - No dobrze, mów.
- Ale mamo to bardzo ważne ! Ważniejsze od twojej.. Czy ty powiedziałaś dobrze ? - dziewczyna stała chwile z wyrazem zdziwienia na twarzy.
- Tak, ale mam tylko chwilę, a po co ci album ?  - Mia wzięła głęboki oddech, i otworzyła go.
- Po to ! - wstakazała na jedno ze zdjęć. Mama wydawała się zdezorientowana.
- To przecież twoje zdjęcie z Wesołego Miasteczka, pamiętam... - dziewczyna traciła cierpliwość. Potrafiła dostrzec, że jej mama zaczyna coś kręcić.
- A ja właśnie nie pamiętam ! - krzyknęła, a następnie wskazała na dziwne odbicie - To nie jestem ja, a nikogo tam innego tam nie ma ! - Mia była już zdenerwowana,  a milczenie jakie nastało tylko podsycało to uczucie.  Chciała wyjaśnień tu i teraz! - Mamo !! A może nawet nie powinnam tak do ciebie mówić !? - dziewczyna była już na skraju załamania nerwowego. Czuła się jak by miała zaraz eksplodować. Stała i patrzała się na mamę.  Jednak ona nadal milczała. Mia się wściekła i wyszła z pokoju. Następnie wróciła do swojego pokoju i impulsywnie trzasnęła drzwiami. Podeszła do biurka gdzie stała jedna z fotografii z mamą i zrzuciła je na ziemię. Zdjęcie upadło, a obramowanie z szybą stłukły się. Naszyjnik zaczął świecić, a jej oczy zmieniły kolor na czerwony. W tedy stanęła ponownie przed biurkiem, wzięła długopis, otworzyła rękę i jak w transie zaczęła dokańczać swój "rysunek". Nagle do pokoju weszła mama i usiadła na rogu łóżka. Miała podpuchnięte oczy, płakała.
- Jeśli tak bardzo tego chcesz... - powiedziała . - Powiem ci całą prawdę. - dla Mii te słowa były jak klucz do wypadnięcia z transu. Cała jej złość zniknęła, a ona ze spokojem podeszła i usiadła obok niej. Mama już chciała zabrać głos..
- Powiedz mi wszystko, dość mam tych oszustw. Chce wiedzieć całą prawdę.
- Tak na prawdę, twój ojciec nie wyjechał do pracy za granicę. - po jej tonie widać było, że nie jest jej łatwo o tym mówić. - Byliśmy szczęśliwą rodziną z dwójką dzieci. - Mia dopiero teraz zobaczyła, że mama ma ze sobą album. Na samym przodzie widniał napis " Album rodzinny". Dziewczyna przyglądała się jak mama po woli przewraca kartki. Nareszcie zatrzymała się na stronie z dużym zdjęciem przedstawiającym małżeństwo z dwójką dzieci. - To właśnie twoje rodzeństwo. - przejechała palcem po fotograli i wskazała na małą czarno włosą dziewczynkę. - To jest Xena jest w twoim wieku - Mia od razu rozpoznała w niej tą samą osobę co z jej zdjęcia.
- To jej odbicie jest w lustrze, ale jak ? Ja ich w cale nie znam i jak to możliwe, że ona jest w moim wieku jak tutaj mnie tu nie  ma !!? - Mama w tym czasie przesunęła palec na błąd włosego, małego chłopca trzymanego na  rękach przez wysokiego mężczyznę.
- To jest Charlie twój młodszy brat. Jest  o 4 lata...
- Zadałam pytania ! - do Mii ponownie powracała złość. Nie obchodziły jej teraz jakieś dzieciaki, nawet jeśli to jej rodzeństwo. Ona chciała się dowiedzieć jak to jest, że w jej albumie są przetworzone zdjęcia tej dziewczyny. Mama zrozumiała swój błąd i z obawy o nową kłótnie postanowiła odpowiedzieć.
- To możliwe dlatego... - wydawało się, że zastanawia się nad co powiedzieć. - że adoptowaliśmy cię trzy lata temu.
- Adoptowaliście ? To w takim razie co z ojcem ? I dlaczego mówisz mi to dopiero teraz ?!
- Chciałam ci oszczędzić tego wszystkiego. Dlatego przerobiłam zdjęcia Xeny by wyglądały na twoje. - Mia wstała i zaczęła chodzić w kółko po pokoju by się trochę uspokoić. Chciała zebrać myśli by zadać trafne pytania.
- Ale gdzie oni teraz są ?
- Kiedyś mieszkaliśmy tutaj, ale gdy... - i ponownie zamilkła.  Mia czuła, że chce ominąć jakąś niewygodną dla niej kwestie.
- Nie kończ. Wyjdź z mojego pokoju! - dziewczyna była ciekawa, ale nie wytrzymała by nerwowo dalszej rozmowy. Mama nie kończąc wstała i otworzyła drzwi.
- Jeśli będziesz chciała pogadać... - dodała stojąc w
- Wyjdź ! - powiedziała ostro. Mia unikała nazywania jej mamą. Gdy drzwi się zamknęły stanęła na środku pokoju. Czuła się bezradna zawsze sądziła, że nie jest podobna do rodzica. Mama jednak zawsze jej mówiła, że to dlatego bo jest podobna do taty. Teraz nie wiedziała co robić, ale jednego była pewna chciała poznać swoje prawdziwe pochodzenie, a coś się jej wydawało, że mama nie powiedziała jej wszystkiego...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz