sobota, 8 sierpnia 2015
70cz. opowiadania
Gdy Knock Out wrócił do bazy panowało tam nie małe zamieszanie. W ogóle zanim ktoś otworzył mu most musiał się naczekać. Wjeżdżając nie zobaczył nikogo przy konsoli, więc wyłączył ją a następnie skierował się do głównego pomieszczenia. Knock Out trafił w sam środek dyskusji prowadzonej przez członków zespołu Prima. Były tam wszystkie Autoboty prócz Arce i samego dowódcy. Czerwony bot chciał wejść niezauważony, ale nie udało mu się. Prawie zderzył się z Ratchet'em.
- Jak się tu dostałeś - wyglądał na zdziwionego.
- Przecież ktoś otworzył mi most. Jak inaczej miałem tutaj przyjechać, nadal nie podaliście mi lokalizacji bazy. - medyk nic nie odpowiedział. Odszedł zamyślony. Knock Out nie wiedział co ma teraz robić, odwoził Mie i nie wiedział co pod jego nieobecność działo się w bazie. Postanowił więc przejść się do pomieszczenia medycznego, gdzie zostawił swoją polerkę. Po drodze przypomniało mu się, że przecież przed jego wyjazdem Autoboty pojechały na misje odnalezienia Arce, więc to co zobaczył w pomieszczeniu nie było dla dziwne. Na stole operacyjnym leżała niebieska fembotka, a Optimus stał obok niej. Rozmawiali.
- Optimusie musicie uważać. Starscream... - zamilkła widząc w wejściu czerwonego bota. Knock Out słysząc fragment ich rozmowy, podejrzewał o co może chodzić Arce -* Koniec ukrywania. Czas powiedzieć wszystko Optimusowi *.
- Optimusie - bot odwrócił się w jego stronę.
- Tak Knock Out ?
- Ja wiem co Arce ma na myśli - fembotka też zwróciła na niego większą uwagę.
- Mów dalej..
- Starscream , który przebywa tutaj nie jest Starscream'em. To jest Megatron tylko, że w ciele swojego komandora. - oba boty milczały, więc Knock Out mówił dalej - Kiedy Megatron porwał mnie na Nemezis, użył na mnie łącza korowo-hipokampowego. Miałem ochote się na nim zemścić, więc postanowiłem pogrzebać przy nim tak by nie mógł go więcej użyć w swoich chorych planach. Myślę, że jak on i Starscream podłączyli się pod nie musiała zajść jakaś reakcja przez którą Megatron wygląda jak Starscream i odwrotnie.
- Jesteś tego pewien Knock Out ? - czerwony bot przytaknął. W tym momencie Optimus wyszedł z pomieszczenia. Knock Out postanowił iść za nim. Prime skierował się od razu do głównego pomieszczenia i przekazał informacje reszcie. Czerwony bot postanowił także dołączyć do niego. W końcu to on przetrzymywał tą informacje dość długo. Jednak nikt nie zwrócił na to, że wszedł. Wszyscy patrzeli ze zdziwieniem na Optimusa.
- Chcesz powiedzieć Optimusie, że przez ten cały czas po naszej bazie przechadzał się nie kto inny jak sam dowódca Deceptikonów?! - Smokescreem odezwał się pierwszy. Prime skinął głową.
- Megatron najwidoczniej wszystkich nas oszukał i dobrze to sobie zaplanował. Jednak jaką mamy pewność, że to prawda ? - dodał Ultra Magnus.
- Ponieważ ja jestem tego pewien - Knock Out zbliżył się do Optimusa - Optimusie mogę ? - Prime zgodził się - Wiem, że po tym co powiem pewnie uznacie, że oszukałem was wszystkich . Wiem o Megatronie od jakiegoś czasu bo to przez ze mnie jest tak jak jest. Nie było by mnie tu jednak gdy bym wcześniej o tym powiedział. Gdy pilnowałem go myśląc, że to Starscream sprowadził tu Soundwave. Nie zamierzałem mu pomagać, ale szantażował mnie i nie miałem wyjścia. To wszystko co wiem.. - skończył i chciał wyjść z pomieszczenia, jednak Optimus go zatrzymał.
- Knock Out doceniam, że powiedziałeś prawdę. Wiem, że nie miałeś wyboru, a teraz pozwól, pójdę porozmawiać z naszym więźniem. - Optimus wyszedł z pomieszczenia. Knock Out został sam z Autobotami. Widać było, że miały mu za złe niektóre rzeczy. Nastała niezręczna cisza.
- Choć Knock Out pomożesz mi. - Ratchet zachęcił go by poszedł za nim. Zdziwiło go reakcja medyka, który rzadko co prosił kogokolwiek o pomoc. Nie wiedział do czego jest potrzebny, ale wszystko mogło być lepsze od ciszy która trwała po opuszczeniu przez Prima pomieszczenia. Poszedł więc za Ratchetem do innego pokoju.
Tym czasem Megatron który powoli odzyskiwał kontrole po incydencie z mrocznym energonem, planował kolejne posunięcia. Nie miał pojęcia, że właśnie został wydany przez Knock Out'a. Jednak gdy zobaczył Optimusa w drzwiach pomieszczenia, domyślił się , że jest coś nie tak.
- Megatronie koniec kłamstw. - słysząc te słowa jego przypuszczenia się potwierdziły -* Prime raz ma racje za długo już się ukrywam*.
- Knock Out mam racje ?
- Powinieneś dać mu odejść. Każdy ma prawo zmienić stronę.
- Prime, a ty nadal się łudzisz, że cię posłucham. Wiesz, że nie wyznaje tych samych ideałów co ty.
- Każdy może się zmienić nawet ty.. - Megatron przewrócił oczami.
- Nigdy się nie zmienisz. Optimusie wież przecież, że po to tu nie jestem.
- W takim razie wytłumacz..
Knock Out i Ratchet po drugiej stronie bazy próbowali znaleźć usterkę w działaniu mostu ziemnego. Choć żaden z nich nie wierzył, że przez jakąś mały błąd portal otwiera się kiedy zechce. Po czasie jaki spędzili szukając owej nieprawidłowości też można było powiedzieć, że taka nie istnieje, szukali nadaremno. Ratchet opowiadział Knock Out'owi przy okazji o dziwnym, lecz szczęśliwie zakończonym wydarzeniu, kiedy to mu nie udało się uratować spadającej Arce, ale most otwarł się sam ponownie i dzięki temu fembotka przeżyła. Knock Out'owi wpadła pewna hipoteza do głowy.
- Ratchet chyba mam rozwiązanie. - medyk oderwał się od zajęcia.
- Co podejrzewasz ?
- A kto potrafi otworzyć most tak precyzyjnie i może mieć lokalizacje bazy?
- Soundwave miał dostęp do konsoli ?
- Nie jestem pewien, ale czy jest inne wyjaśnienie ?
- Trzeba szybko poinformować Optimusa ! - Ratchet nie musiał długo czekać na podjęcie decyzji jak to zrobią. Knock Out stransformował się w samochód.
- Zaraz o wszystkim będzie wiedział. - ruszył w stronę wyjścia z pomieszczenia.
Rozmowa Optimusa i Megatrona była dość specyficzna. Przywódcy oby frakcji nie często odbywali jakiekolwiek formy rozmowy między sobą, bo nie miały one najczęściej żadnych skutków.
- Więc na Nemezis został Starscream. Twój komandor nie próżnuje, wyciągnął informacje z Arce, a następnie chciał ją zgasić.
- Starscream nie jest najwidoczniej tak głupi jak sądziłem. Nie znalazł pewnie...
- Optimusie ! - w tym momencie do pokoju wjechał Knock Out. - Megatron - staransformował się i przewrócił oczami.
- Knock Out ? - Optimus był nieco zaskoczony jego nagłym wtargnięciem.
- Soundwave ma chyba dostęp do mostu ziemnego. Wiem, że to dziwne, ale wydaje się, że to on uratował Arce. - Knock Out'a nawet nie zdziwiło, że Megatron się nie przejął tą wiadomością. Jego as wywiadu nigdy nie zrobił by czegoś wbrew jego rozkazowi.
- Megatronie ? - Optimus spojrzał się na niego i najwyraźniej oczekiwał wytłumaczenia.
- Owszem kazałem Soundwave 'owi uratować tą botke. Zrobiłem to tylko z jednego powodu...
- Starscream - Optimus się wtrącił.
- Jak ty mnie dobrze znasz Optimusie - powiedział z fałszywym uśmiechem na twarzy. - Nie dopuszczę by Starscream niszczył lub cokolwiek robił z moim wizerunkiem. Mam zamiar odzyskać mój statek wraz z armią do póki jeszcze to istnieje. Jeśli mi pomożesz Optimusie zapomnę, że kiedykolwiek byłem w tej bazie. Soundwave odepnie się od mostu i rozkaże by skasował współrzędne. Raczej się domyślasz co będzie gdy byś odmówił. Wiem, że nie macie ostatnio wystarczających zapasów energonu, więc nie jesteście gotowi na walkę.. - Knock Out domyślał się, że dla Optimusa nie jest to łatwa decyzja. Megatron w każdej chwili mógł rozkazać Soundwav'owi wrócić na statek. Z współrzędnymi bazy Autobotów, Starscream na pewno by zrobił dobry użytek, a oni nie byli gotowi na walkę.
- Jak długo masz zamiar ciągnąć tą współprace ?
- Tak długo, aż nie odzyskam swojego prawowitego miejsca. W tedy wszystko wróci na swoje miejsce. Ty nadal będziesz próbował obronić prze de mną mieszkańców i tą planetę, a ja nadal będę robić wszystko by tobie się nie udało. - Optimus wstał podszedł do jednego z paneli i nacisnął przycisk. Więzy Megatrona opadły i mógł wstać. Knock Out stał jak wryty. Miał tylko nadzieje, że nikt nie ucierpi przez tę nietypową współprace, a szczególnie on. Jednak swątpił, gdy zobaczył niecny uśmiech na twarzy Megatrona.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz