środa, 19 sierpnia 2015

78cz. Opowiadania

Dzisiejszy dzień minął Mii dość normalnie. Był piątek koniec tygodnia więc ostatnie lekcje dłużyły się jej w nieskończoność. Nie mogła się doczekać kiedy nareszcie wyjdzie ze szkoły i spotka się z Knock Out'em. Jednak nie tylko te myśli zaprzątały jej głowę. Najgorsze były te doczycące afery ze zdjęciami i podejrzanym raportem. Obie rzeczy dziwnie łączyły się z jej 12 urodzinami. Próbowała przypomnieć sobie jakieś wspomnienie z tego okresu, ale co ją zszokowało nic nie pamiętała.
- Hej Mia wszystko ok ? - Nicol szturchnęła ją w ramię. Siedziały razem na lekcji biologii w ostatniej ławce.
- Taaa - Mia jednak była zbyt zamyślona by co kolwiek innego odpowiedzieć. Jak w transie wzięła długopis do ręki i zaczęła coś bazgrać na zewnętrznej stronie dłoni.  Nicol spojrzała na nią podejrzliwie.
- Może obrobimy bank po szkole. - powiedziała na żarty
- Taaa 
- Halo ziemia do Mii !? - Nicol pomahała  jej ręką przed oczami. Dziewczyna ocknęła się. - Ty w ogóle słyszałaś moje pytanie?
- Sorry zamyśliłam się - Mia spojrzała kątem oka na dłoń, po czym szybko ją zamknęła.
- Ty ostatnio w kółko jesteś taka zamyślona, co jest ? Jesteś moją przyjaciółką możesz mi powiedzieć... - * Taa i tak by nie uwierzyła *
- Dziewczyny nie rozmawiajcie ! - nauczycielka zwróciła im uwagę więc zaczęły udawać zainteresowane lekcją. Jednak po krótkiej chwili wróciły do rozmowy.
- Kłopoty w domu. - przewróciła oczami, a następnie szybko zmieniła temat. - Nudy na tej lekcji. - oparła głowę na ręce - Ile jeszcze musimy tu usiedzieć ?
- Jeszcze z jakieś pół godziny. - Nicol spojrzała najpierw na zegar, a następnie zrobiła to co Mia. - Hej co to ? - Mia zorientowała się właśnie, że w tej pozycji jej naszyjnik "wyleciał" z pod bluzki.
- To tylko naszyjnik nic takiego.
-  Nie wiedziałam, że kupiłaś jakiś nowy. Fajny kryształ jaki to ? Mogę zobaczyć ?
- Nie wiem taki dostałam od mamy - skłamała jednak w drugiej odpowiedzi nie miała co kłamać. - Niestety zaciął się i nie mogę go zdjąć. Nikola jednak nie dała za wygraną i zaczęła dokładnie oglądać kryształ. Nagle do ich ławki podeszła pani nauczycielka.
- Ostżegałam was ! Co jest ważniejsze teraz niż lekcja ?! - oby dwie dziewczyny nic nie odpowiedziały. Obie wiedziały, że jak tej nauczycielce się przeciwstawisz to masz przerąbane aż nie wyjdziesz z tego gimnazjum. Nauczycielka zmierzyła je ostro wzrokiem, zatrzymując się na naszyjniku. - Widzę, że oglądacie ten kryształ. Macie szczęście, że jest to jednak związane z dzisiejszym tematem. - Mia odetchnęła z ulgą, jednak za wcześnie... - Zakładam, że nie wiecie jaki to minerał więc to będzie wasza kara. Macie zadanie domowe przedstawić klasie informacje na temat tego kryształu na następną lekcje i... - na szczęście zadzwonił dzwonek i nauczycielka zapomniała dokończyć zdania.

Dziewczyny po skończonych zajęciach wracały razem do domu. Mia nie spotkała Knock Out'a przed szkołą, więc postanowiła podprowadzić koleżankę.
- Nieźle nam się dzisiaj upiekło. Mamy tylko głupią prace domową - stwierdziła Nicol, gdy po woli zblożały się do jej domu.  Mia jednak całą drogę milczała i nawet teraz nie zamierzała odpowiadać. Dla jej przyjaciółki było to tylko dodatkowe zadanie domowe, a dla niej ? * Przecież jeśli Megatron się tym zainteresował to to musi mieć jakiś związek z nimi* 
- Mia to kiedy to zrobimy ? Mamy cały weekend - były już pod domem Nicol, zatrzymały się przy drzwiach.
- Dobra, dobra zadzwonię jeszcze - Mia mówiąc to wyglądała na nieobecną i tak też było. Myślami była już w swoim domu gdzie odbędzie rozmowę z mamą, ale nie o jakieś spotkanie. Musi w końcu dowiedzieć się wszystkiego.

Tym czasem Knock Out odmrażał sobie przewody na Antarktydzie.
- Czy Soundwave nie mógł by mnie wysłać w bardziej przyjazne miejsce !?  - krzyknął. Jego głos odbił się od kanionu lodowych gór, a następnie spadła na niego kupa śniegu.  - Jeszcze tego brakowało - wzdrygnął się, a następnie otrzepał. * Musze jak najszybciej wrócić do Mii. Może być w niebezpieczeństwie * Knock Out podskoczył i starsnsformował się. - Po woli zaczynam łapać - dodał po czym wzleciał do góry, by się rozejrzeć . Wszędzie było biało i jeszcze raz biało.  * Już chyba gorzej nie może być * nagle zerwała się burza śnieżna. * A jednak może * Knock Out szybko ruszył przed siebie. Nie wiedział gdzie leci, ale musiał szybko wrócić do Mii. Właśnie dlatego w ogóle wyjechał z bazy. Wczoraj niedaleko jej domu zarejestrowano sygnature energetyczną Deceptikona. Oczywiście podejrzane było, że tak łatwo dało się go wykryć, ale Knock Out chciał pozwolić by Mii stało się coś złego. Nie chciał zawieść Optimus,  a może po prostu przywiązał się do niej. Nagle wiatr się wzmocnił, a on dunął w dół.  Tym razem nie miał tyle szczęścia i wylądował dziobem w połowie góry lodowej. Prąbując się uwolnić dziura którą zrobił powiększała się, aż w końcu kiedy wyleciał spadło na niego kilka ton śniegu.

W końcu po jakimś czasie udało mu się wygrzebać z zaspy.
- Zaczynam szczerze nienawidzić tego miejsca ! - krzyknął zdenerwowany. Na szczęście tym razem nic na niego nie spadło. - Zamarzne tu na kość  - zaczął się lekko trząść z zimna. Postanowił po woli iść przed siebie. Szron osadzał się na nim i po chwili z powrotem leżał na tafli lodu. Tym razem nie mógł już wstać. * Moja ostatnia szansa* wysłał wiadomość najpierw do Autobotów, a potem do Mii.. Mając nadzieję, że zostanie uratowany.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz