wtorek, 18 sierpnia 2015

77cz. opowiadania

A i jak ktoś się by nie domyślił to tym "~" oznaczam rozmowy przez komunikatori itp. Miłego czytania ;)
Nati
Knock Out i Starscream nadal nie mogli dogadać się co teraz zrobią. Deceptikon próbował przekonać jego by został tutaj i razem z nim zemścił się na Megatronie. Jednak on zachowując jak na razie świadomość nie miał zamiaru dać się zmanipulować. Chciał jak najszybciej opuścić strefę zagrożenia zostania workiem treningowym Megatrona. Jednak sam widok wysokości na jakiej się znajdowali oddalał mu ucieczkę tym sposobem. Nagle do pomieszczenia weszło parę Vechiconòw. Knock Out stanął jak wryty nie wiedząc co ma zrobić. Starscream widząc to podjął decyzję za niego.

- Uciekamy ! - mówiąc to zepchnął bota ze statku.


- Starscream !!!! - krzyknął spadając. Po czym con sam podskoczy i staransformował się. Jednak zapomniał, że w tym ciele ma mobilny alt - mod. Po chwili runął na krawędź przy okazji zarysowując jeszcze bardziej lakier, a następnie zaczął spadać w dół równocześnie się obracając. W końcu dogonił Knock Out'a, któremu na dal nie przyszło do głowy by się stransformować. - Starscream będziesz to polerował! - bota może i przerażała cała sytuacja jednak od razu zwrócił uwagę na Starscream'a, który był już prawie cały w rysach.


- Jeśli chcesz by zostało z tego ciała jeszcze coś co można wypolerować to lepiej w końcu nas uratuj !!


- Ja ??


- A kto inny ma teraz skrzydła ?! - Knock Out staransformował się, jednak nadal spadał.


- Ale to nie zmienia faktu że mam lek wysokości ! A po za tym nie wiem jak tym kierować!


- Już wolałem zostać i czekać na śmierć z rąk Megatrona. - przewrócił oczami. Jednak chwile później zaczął panikować. - Dobra zrobię wszystko tylko weź leć !! - Knock Out słysząc to postanowił wsiąść się w garść. Sparaliżował go strach, ale ziemia była już na prawdę blisko, a nie miał zamiaru tak zginąć. W końcu udało mu się ! No tak na prawdę nie do końca bo nadal leciał w dół,a Starscream spadał. - Niech to rdza! Teraz jak to się zatrzymuje !? - w końcu tuż przy ziemi wyhamował. Jeszcze chwila i został by z niego tylko złom. To znaczy z ciała Starscream'a. - Ufff. Nawet nie dotknąłem ziemi - Nagle spadł na niego czerwony bot i obaj uderzyli mocno w ziemię. Chwilę tak leżeli po czym Starscream postanowił się podnieść


- Masz szczęście, że w końcu mnie złapałeś - powoli się podniósł i zaczął się rozglądać. Knock Out wziął z niego przykład. Jednak z trudem stanął na nogach.


- To było za rysowanie mojego lakieru !A gdzie my w ogóle jesteśmy ?


- A z kąt mam to wiedzieć ? To ty leciałeś ja spadałem. - Knock Out postanowił sprawdzić jak daleko może być jakiś Autobot.


- Mówiłeś, że zrobisz wszystko jeśli cię złapie...


- Nie, nie przypominam sobie nic takiego.


- U mnie się nie wykręcisz! Masz skontaktować się z Autobotami i...


~ Knock Out ??? Słyszysz mnie ? Co się stało nie mogliśmy cię zlokalizować, a Megatron i Soundwave zniknęli. ~ odezwał się głos z komunikatora. Starscream uśmiechnął się złośliwie, jednak gdy Knock Out po chwili mierzył w niego z rakiety jego uśmiech zbladł. Po chwili zastanowienia odpowiedział.


~ Eee.. nic mi nie jest. Ale... ~ Starscream nie wiedział co ma dalej mówić. Knock Out domyślił się więc po cichu zaczął mu podpowiadać. Jednak rozmówca którym była Arce szybciej odpowiedziała.


~ Knock Out sprawdziłeś w końcu tą Deceptikońską sygnaturę ? ~ Bot w tym momencie przypomniał sobie po co tak na prawdę wyjechał z bazy. Szybko stransformował się i bez namysłu poleciał przed siebie. Niestety nie zaleciał daleko i wpadł do portalu.


- Czyli jednak umie latać - Starscream został sam. Jego jedyną nadzieją był most ziemny od Autobotów.


~ Knock Out ??


~ Potrzebny mi most ziemny


~ Nic nie sły... ~ łączność się urwała.


- I po ratunku - powiedział sam do siebie i kopnął jakiś wielki kamień leżący obok. Zdumiał się kiedy usłyszał, że odbił się jeszcze o coś, a raczej o kogoś. Starscream odwrócił się i zamarł. Przed nim stał Soundwave, który otworzył nagranie. "... Deceptikońską sygnature." Nagle za conem pojawił się portal, a z niego wyszedł sam Megatron.


- Dziękuję Starscream, gdy by nie ty nie dowiedzieliśmy się o tym - stwierdził sarkastycznie. Następnie zbliżył się do niego i chwycił go za kark. - Zapomniałem gdy byś nie zdiesiątkował mojej armii wiedział bym o tym szybciej niż Autoboty ! - Starscream bał się o własne życie jak nigdy do tąd. Jednak po chwili Megatron go puścił, a następnie skierował się z powrotem do portalu. - Soundwave dopilnuj by tym razem nie uciekł tak prędko - powiedział po czym zniknął. Milczący Deceptikon tym czasem wyciągnął swoje macki i pozbawił Starscream'a przytomności.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz