Tak wiem mówię i mówię, że postaram się szybciej pisać, ale w praktyce to niestety nie wychodzi. Więc info ostateczne jest takie: na 100% jeden post na tydzień, ale obiecuję, że jeśli będę mieć czas to będą one częściej ^^ . A teraz miłego czytania.
Nati
Mia szła od razu za tajemniczym mężczyzną. Niepokoiło ją gdzie jest prowadzona, ale z drugiej strony także ciekawiło. Znów wyszli na korytarz, jednak tym razem podążyli w przeciwną stronę. Po jakimś czasie białe otoczenie zmieniło barwę na ciemne. Mijali mnóstwo drzwi.
- Jesteśmy na miejscu - mężczyzna zatrzymał się przed ostatnimi drzwiami i otworzył je. Oczom Mii ukazało się olbrzymie pomieszczenie przypominające sale gimnastyczną. Wyróżniał ją tylko wielki ekran na jednej ze ścian. - To jest właśnie główna sala ćwiczebna, dostępna jest tylko dla uczniów na poziomie zaawansowanym. - powiedział po czym wszedł do środka i podążył do wejścia do kolejnego pomieszczenia. Mia poszła za nim. Tym razem trafili do małego pokoju z biurkiem do którego usiadł mężczyzna.
- Usiądź proszę - zwrócił się do niej wskazując na krzesło. Dziewczyna skorzystała z propozycji i siadając przysunęła się do biurka.
- A więc jesteś Mia Poster. W zgłoszeniu napisałaś, że nie uczestniczyłaś wcześniej w żadnych kursach. - wziął do ręki jakieś papiery i zaczął je przeglądać.
- Tak - przytaknęla.
- Ale pokonałaś dzisiaj moją najlepszą uczennice - uniósł wzrok i spojrzał się na nią.
- Panie..
- Frank Bishop, kierownik tej szkoły i nauczyciel grupy zaawansowanej- przedstawił się. - Jednak jak zauważyłaś uczniowie zwracają się do mnie mistrzu.
- Mistrzu, nie umiem walczyć to było po prostu.... szczęście - stwierdziła. Frank wstał od biurka i podszedł do niej.
- Ja twierdzę, że masz talent - uśmiachnął się przyjaźnie - będziesz od dzisiaj chodzić na moje zajęcia. Oczywiście jeśli zamierzasz zostać na stałe ?
- Oczywiście.. to znaczy tak, bardzo chętnie.
- Pokaże ci więc twój pokój. - Mia zdziwiła się.
- Pokój ?
- Wszystko ci wytłumaczę po drodze - stanął przy drzwiach i czekał aż ona wyjdzie. Dziewczyna wstała z krzesła i rzucając ostatnie spojrzenie na pokój wróciła do sali, a następnie na korytarz.
- Nasza szkoła organizuje różnego rodzaju obozy i kolonie, a za zgodą rodziców może być drugim domem. - zaczął tłumaczyć wychodząc za nią. - Jest tu wszystko co każdy potrzebuje. Taki bardziej aktywny internat.
- Czyli mogła bym tu zamieszkać ? - spytała z nadzieją. * W tedy nie musiała bym wracać do domu.
- Wszystko zależy od twoich rodziców. Nie chcemy mieć do czynienie z policją i sprawami zniknięć.
- Rozumiem - Mia dała znak, że słucha.
- Jesteśmy bardzo nowoczesną i dobrze wyposażoną placówką, tylko najlepsi zostają tu na stałe, radzę o tym pamiętać - wrócili do "białej" strefy i stanęli przy jednych z drzwi. Mężczyzna zapukał.
- Prosze ! - Frank otworzył drzwi. Oczom Mii ukazała się drobnej budowy dziewczyna o jasnych włosach i radosnej buzi. Dziewczyna widząc mężczyznę wstała i od razu skłoniła się. - Mistrzu.
- Miranda to twoja nowa współlokatorka - Mia weszła powoli do pokoju. Frank tylko spojrzał na nie po czym powiedział. - Zapoznajcie się. Miranda wierze, że pomożesz Mii w pierwszych dniach i najbliższe zajęcia za godzinę. - po czym zamknął drzwi.
Dziewczyny zostały same. Nastała chwila niezręcznej ciszy. W końcu Mia postanowiła przełamać lody.
- Cześć jestem Mia - podeszła do niej z wyciągniętą ręką. Dziewczyna spojrzała na nią podejrzliwie, ale uściznęła jej dłoń
- Ja Miranda miło mi cię poznać, ale dziwne nie kojarzę cię z korytarzy. - powiedziała przyglądając się jej dokładnie.
- Ja tu jestem pierwszy raz - odpowiedziała Mia.
- Pierwszy ? To dlaczego jesteś... - przerwała - Aaaa to ty pokonałaś dzisiaj Katrine ?
- Tiaaa - nie chciała o tym rozmawiać. Zaczęła rozglądać się po pokoju. Wyglądał dość zwyczajnie. Dwa łóżka stojące po przeciwnych stronach pokoju. Duża szafa i drzwi do łazienki. Wszystko było w kolorze jasnego brązu, podobnie jak podłoga która była wyłożona jasnymi prawie białymi panelami. Ściany natomiast były koloru czarnego. Nagle uwagę Mii przyciągnęły dodatkowe drzwi. - A te drzwi do czego są ? - spytała wskazując na drugą stronę pokoju.
- Tam lepiej nie wchodź.. tam mieszka Katrina
- Ona? Nie ma osobnego pokoju?- Mia prawie dotykała klamki, kiedy drzwi momentalnie się otworzyły. Dziewczyna na szczęście w porę odskoczyła.
- Cześć Mir - do pokoju weszła Katrina z bandażem na nodze. Usiadła na skraju łóżka.
- Ale refleks ! - Miranda stała wpatrzona w Mie. Ciemno włosa dziewczyna także się odwróciła.
- Co ona tu robi ?! - powiedziała i spojrzała gniewie na Mie.
- Mieszkam i uprzedze pytanie od dzisiaj - odpowiedziała po czym podeszła do nich. Katrina tylko przewróciła oczami po czym wstała i mijając ją podeszła do drzwi swojego pokoju.
- Kat wiesz, że ona z nami trenuje. Powinnaś być dla niej milsza - zaproponowała spokojnie Miranda. Mia i Katrina spojrzały na nią po czym na siebie nawzajem.
- Dla niej miła ?! Prędzej zdechne! - krzyknęła czarno włosa i zatrzasnęła swoje drzwi. Druga natomiast wzruszyła ramionami.
- Spokojnie przejdzie jej - Mir uśmiechnęła się do niej. Mia podeszła do swojego łóżka i położyła się.
- Co do Katriny ona zawsze jest taka dla nowych ? - spytała.
- Powiedzmy, że zawsze była najlepsza ze wszystkich uczniów czy uczennic. Dla nowych owszem, ale po paru dniach odpuszczała pewnie tym razem też tak będzie - odpowiedziała i także się położyla. - No właśnie gadamy tak o niczym, a ja chcę Cię poznać - odwróciła się na brzuch i spojrzała w jej kierunku. Mia postanowiła się nieco rozluźnić. *Jeśli mam tu długo zostać, musze się zaklimatyzować *
- Pytaj o co chcesz - rzuciła. Miranda chwile siedziała w ciszy po czym zadała pierwsze pytania.
- Z kąt jesteś ? - Mia zamyśliła się. Tak na prawdę nie wiedziała co odpowiedzieć. Spojrzała na dziewczynę, która z ciekawości przyglądała się jej. Patrząc w jej ciemne oczy czuła, że może jej zaufać więc..
- Tak na prawdę jestem sierotą przygarniętą przez szeryf tego miasta.
- Jakieś rodzeństwo ?
- Przyszywane tak. - odpowiedziała po czym podniosła się - A teraz twoja kolej.
- A więc jak już wiesz jestem Miranda, ale wole jak mówią do mnie Mir. Moją siostrę już poznałaś - mówiąc wskazała na drzwi do pokoju Katriny.
- To twoja siostra !? - Mia przerwała patrząc na nią ze zdziwieniem.
- Haha wszyscy tak reagują - zaśmiała się - tak bliźniaczka, jesteśmy z miasta niedaleko Jasper. Mieszkamy tu całe wakacje.
- W takim razie czemu mieszkacie w osobnych pokojach? - spytała z ciekawości.
- Kat ma fioła na punkcie królowania umiejętnościami, po za tym zawsze narzekała, że jej przeszkadzam więc wprowadziła się do tamtego pokoju. - mówiąc to Mir wstała, rozglądając się. - Wiesz może która jest godzina ? - Mia uderzyła ręką w kieszenie spodni jednak nie znalazła swojej komórki.
- Do diabła zostawiłam komórkę w szatni z resztą bluzę tak samo.
- Za 10 min trening ! - krzyknęła z pokoju obok Karina.
- Mamy całe 10 min, więc choć pobiegniemy szybko po twoje rzeczy - powiedziała Mir już stojąc w drzwiach.
- Dobra, ale twoja wina jeśli znów się spóźnie ! - Mia podeszła do niej po czym razem wybiegły na korytarz.