Nowy blog o tfp właśnie utworzyłam xd takie małe info dla tych co mają ochote jeszcze moje opowiadania czytać
Trzynastyeksperyment.blogspot.com
Uprzedzam pytania na pewno nie skończy on się tak szybko jak poprzednie !
piątek, 8 lipca 2016
Uwaga !
czwartek, 28 kwietnia 2016
LBA
"Nominacja do Liebster Blog Award jest otrzymywane od innego bloggera w ramach uznania za dobrze wykonaną robotę. Jest przyznawana dla blogów o mniejszej ilości obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na jedenaście pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz jedenaście osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im jedenaście pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował"
Pierwsze na tapete pytania od Niki:
- Damon Salvatore z Pamiętników Wampirów
- Deadpool
- Jack Sparrow z Piratów z Karaibów
- Joker
- Lockodwn (ale moja wersja więc nwm czy się liczy xd)
- Megatron
- Myrnin z Wampirów z Morganville
- Loki z Avengers,
9. Masz jakieś zwierzę? Rodzeństwo się nie liczy. Żarcik oczywiście ;-)
11. Czego lubisz słuchać? Masz jakiś ulubiony zespół, piosenkę?
Dobra teraz pytania od Black Princess
1. Co motywuje cię do pisania?
2 Boisz się krytyki, dlaczego tak/nie ?
4 Masz jakiś rytułał ( np poranna kawa/kakałko :3)
5 Kto jest twoim idolem... masz takiego?
6 Książki vs Telewizja
Telefon vs Laptop
Cola vs Pepsi
Tymbark vs Frugo
Anime vs Manga
Nutella vs Banan xD
7 Co jest dla cb najważniejsze w życiu?
8 Rodzina wspiera cb w pisaniu czy nie wie o tym?
9 Jesteś od czegoś uzależniona? ( np czytanie blogów)
10 Wolisz postacie ( w filmach albo kreskówkach) takie psychiczne jakieś walnięte czy bardziej normalne i ogarnięte.. czemu ??
sobota, 12 marca 2016
Drobne info
czwartek, 25 lutego 2016
Zawieszenie
Chciałam jeszcze jednak dodać, że od jakiegoś czasu mam nieco pomysłów które mogą się przyczynić do założenia nowego bloga. Choć raczej nie o tematyce tfp, lecz może coś związanego z uniwersem Marvela. Są jednak to tylko zarysy i szczerze nie wiem czy ktoś by czytał te bzdury xD
Tak więc to wszystko.. Możliwe do zobaczenia tutaj lub na innym blogu xD
niedziela, 10 stycznia 2016
9cz. - Walka
- Czyli teoretycznie zostajesz tu z nami na następne 2 tygodnie ? - spytała Miranda. Mia leżała na swoim łóżku. Już zdążyła się nawet rozpakować i teraz miała czas wolny.
- No tak w domu mi się samej nie chce siedzieć - podniosła się i usiadła opierając o ściane - Po za tym i tak przyłaziła bym tutaj na treningi, więc różnicy wielkiej nie ma.
- Tia.. szczegółem jest, że jesteś w zupełnie innym miejscu niż powinnaś - przez ich pokój właśnie przeszła Katrina.
- Ty chyba musisz być tu znana z psucia amosfery mam racje? - rzuciła do niej Mia
- Przynajmniej jestem znana - odparła złosliwie dziewczyna po czym znikła w swoim pokoju. Mia na to miast ponownie padła na łóżko.
- Jak ty z nią wytrzymujesz ?
- Wież mi da się przyzwyczaić - stwierdziła nieco żartobliwie Mir - i jeśli się nauczysz, że to ona tu rządzi
- To się chyba nie dogadamy - powiedziała wstając i podchodząc do lustra. Miała dzisiaj jakieś dziwne złe przeczucia. Przeglądneła się i upewniła, że nie dotyczyły one kryształu jednak nadal męczyło ją to uczucie, że coś niebezpiecznego i znanego jej jest niedaleko.
Sciągnęła gumkę do włosów z nadgarstka i zrobiła sobie jedną kitkę. Dawno nie związywała włosów z uwagi na widoczny przez to naszyjnik jednak teraz postanowiła już go nie ukrywać. Wiedziała co to jest, przynajmniej jedna tajemnica z głowy.
- Lepiej w kitce czy bez ? - spytała patrząc na odbijającą się w lustrze Mirande.
- A jak ci wygodniej ? - odpowiedziała pytaniem na pytaniem wstając z łóżka i podchodząc bliżej - Ale fajny naszyjnik - stwierdziła patrząc na fioletowy kryształ.
- Dzięki znala... dostałam kiedyś od kogoś - poprawiła się twierdząc, że raczej druga opcja była by bardziej normalna.
- Ahaa... udajmy, że nie usłyszałam początku niedokończonego wyrazu - Mir zaśmiała się. Mia także uśmiechnęła się promiennie co ostatnio rzadko się jej zdarza.
Po paru godzinach grupa w której skład wchodziła Mia, Miranda, Katrina i jeszcze pare osób została wezwana na sale treningową, Nikt nie miał pojęcia z jakiego powodu zostali zebrani wcześniej niż zostały zaplanowane zajęcia. Wszyscy ustawili się w dwurzędzie czekając na przyjście nauczyciela. W końcu po chwili na sale wszedł Frank.
- Zastanawiacie się pewne czemu wezwałem was wcześniej ? - stanął przed nimi - Więc chciałem was osobiście powiadomić o jutrzejszym teście - cała grupa zaczęła cicho szemrać miedzy sobą jedynie Katrina zdziwiona odważnie spytała.
- Test ?
- Owszem jednak nie macie się czym martwić, będzie to jedynie potyczka z androidem zaprogramowanym na walkę - odetchneli z ulgą - Jednak do tej walki użyjecie już prawdziwej broni
Tyli słowami wywołał szok i ekscytacje uczniów, którzy zaczęli szeptać między sobą jakie to będzie ciekawe doświadczenie. Żaden nie przejął się, że może ucierpieć w tej walce nikt oprócz Mi i Mirandy które spojrzały po sobie pytająco.
- Tak, więc dzisiejszy dzień poświęcimy na trenowaniu do jutra. - zakończył nauczyciel następnie zachęcił ich ruchem ręki by podążyli za nim w strone jednych z drzwi w kącie sali. Cała grupa ciekawa jak na złamanie karku, przepychając się miedzy sobą ruszyła za nim.
- Dziwne to trochę nie uważasz ? - zagadnęła Mir Mia kiedy obie zostały w tyle.
- Nigdy nie walczyliśmy jeszcze prawdziwą bronią.. no może tylko tępymi ostrzami - odpowiedziała nieco zaniepokojona
- Hej Mir coś nie tak ? Boisz się... - chciała spytać, ale właśnie doszły do owych drzwi. Pomieszczeniem okazał się magazyn broni. Mia stanęła z wrażenia. Na wszystkich ścianach pokoju wisiały najróżniejsze rodzaje broni białej. Zaczynając od długich cienkich katanach, a kończąc na małych poręcznych sztyletach. Mia nie wiedziała dlaczego zadymił ją ten widok,ale może dlatego, że nigdy na oczy nie widziała broni ? Jak zahipnotyzowana podeszła do ściany z katanami. Wzięła jedną ostrożnie do ręki i przyglądnęła się ostrzu. Było wypolerowane na tyle,że widziała w nim swoje odbicie i przebłysk czerwieni w swoich oczach. Otrząsnęła się.
- Niech zgadnę nie pierwszy raz masz taką broń w ręce ? - spytała dochodząc do niej Mir. - Da się poznać po pewności z jaką ją trzymasz
- Szczerze tak na prawdę pierwszy - uśmiechnęła się głupio
- Serio ? - spojrzała na nią podejrzliwie, ale po chwili spuściła wzrok i podeszła do ściany sztyletów. Wzięła do reki dwa sai i podrzuciła jednym zręcznie go łapiąc
- Macie wolny wybór - odezwał się ponownie Frank stając w drzwiach - Niech każdy wybierze jedną lub dwie bronie, a następnie ustawi się ponownie na sali. - po tych słowach zrobiło się małe zamieszanie jednak już za minutę wszyscy obecni wyszli z magazynu. Co dziwne nikt jeszcze nie był okaleczony.
- Teraz dobierzcie się parami.. - Mia od razu spojrzała na Mirandę - Mir pozwól ty będziesz dzisiaj trenowała ze mną - dodał Frank. Obie dziewczyny posmutniały jednak chcąc nie chcąc Mia musiała znaleźć kogo innego. Niestety nikogo z zebranych nie znała. Po kolei ludzie złazili jej z pola widzenia, aż w końcu odsłonili stojącą samotnie Katrine. *Pewnie z nią każdy BOI się poćwiczyć * stwierdziła patrząc na nią. Nagle dziewczyna odwzajemniła jej spojrzenie i uśmiechnęła się złowieszczo. Mia w tym momencie wpadła na pomysł *A gdy by tak utrzeć jej nosa ? * Inni zauważając budowane napięcie ostrymi spojrzeniami między nimi rozsuneli się. Katrina przewróciła w dłoni dwoma małymi sztyletami, a Mia zacisnęła mocniej ręce na rękojeści katany. Obie dziewczyny jeszcze przez chwile mierzyły się wzrokiem jednak już po chwili Katrina zmniejszyła odległość je dzielącą przybliżając się o parę kroków. Nastała całkowita cisza wszyscy obserwowali powoli rozpoczynającą się walkę. Nagle w oka mgnieniu potyczka rozpoczęła się, a katana Mii szczękała ostrzem o skrzyżowane sztylety Katriny. Następnie szybki odskok i nie trafny atak przeciwniczki. Ona na to miast czekała na odpowiedni moment, kiedy tamta marnowała energie na atak. W końcu Mia robiąc unik przed cięciem sztyletu zamachnęła się na tyle umiejętnie, że przeciwniczka nie zdążyła zablokować ciosu. Ostrze jej katany zrobiło płytką, ale dość rozległą rane ciętą na biodrze z której powoli zaczęła wypływać krew barwiąc jej koszulkę na swój rubinowy kolor. Na twarzy Katriny pojawił się grymas bólu i wściekłości. Rzuciła się w nieprzemyślanym ataku na Mie. Ta jednak dokładnie blokowała jej każdy ruch jak by walczyła już z setny raz w podobnej potyczce. W końcu jednak trafił się moment krytyczny. Katrina była nieco silniejsza pod wpływem adrenaliny płynącej z szoku po zranieniu i zaatakowała z nad głowy konkretnie kierując obydwa sztylety w dół. Mia szybko przygotowała katane by zablokować cios jednak tym razem nie udało się to. Nie zdążywszy ustawić prawidłowo ostrza sztylety uderzyły w jego najsłabszą część. Broń złamała się, a Mia straciła równowagę pod wpływem siły ataku. Katrina stała teraz nad nią z triumfalną miną jednak po chwili upuszczając swoje sztylety chwyciła się za głowę i zachwiała się. Tłum gapiów od razu rozstąpił się i podszedł do nich nauczyciel. Frank patrząc na Mie pomógł utrzymać równowagę Katrinie i przyglądnął się jej ranie.
- Można się rozejść. Nikt nie ćwiczy do póki nie wrócę - powiadomił, a następnie wyszedł wraz z ranną przeciwniczką Mi. Ona na to miast leżała jeszcze zszokowana wydarzeniami, następnie ostrożnie odłożyła złamane ostrze.
- Niezła walka, ale nie musiałaś jej aż tak ranić - podeszła do niej Mir wyciągając rękę by pomóc jej wstać.
- Według mnie należało się jej - odparła chwytając się jej ręki i wstając po chwili jeszcze jednak dodała - Słuchaj Mir wiem, że to twoja siostra, ale wredna zołza też..
- Tia wiem, ale w końcu rodziny się nie wybiera - uśmiechnęła się lekko
sobota, 9 stycznia 2016
Powróciłam
Hejo ! XD Tia po półtora miesiąca pisze post i nawet to nie nowa część, ale nieco się uzależniłam od pisania w współpracy z Heyaroo, wiec musze się spróbować przerzucić. Pomysłów mam mnóstwo, ale trzeba je urealnić XD Tak więc sorka za taką mega przerwę, ale mam nadzieję, że z tego powodu nie znichecicie się do czytania tego bloga. No, wiec oświadczam, że biorę się do roboty i postaram się napisać nową część w ten weekend. Postanowiłam także, że nie powinnam tak w kółko znikać wiec albo będę miała wene by dalej pisać, albo zakończę ten blog... a szczerze powiedziawszy i tak mam trochę pomysłów na jakiś inny, ale z doświadczenia u Heyaroo musze się najpierw przekonać czy nie opuści mnie pomysł po paru dniach. Za tydzień wyjedzam na ferie, wiec będę mieć czas by to wszystko przemyśleć choć wiem ze i tak minie czas za nim się za to zabiorę xd. Wiec jak na razie wyczekujcie nowej części dzisiaj albo jutro wieczorem.